Ostatnio podczas treningu rozmyślałem na temat biegania. Różne myśli przychodziły mi do głowy. Jedne ciekawsze inne mniej interesujące. Podczas treningu, gdzie przebywam przez ponad godzinę sam ze sobą można przedyskutować wiele tematów, rozwiązać wiele problemów lub po prostu wymyślić nowe tematy na bloga. Bieganie oczyszcza mój umysł i pozwala na lepszy początek dnia. Właśnie dlatego najczęściej biegam rano. Opisywałem już jak wstaję i jak to robię, że biegam tak wcześnie.

Piotr Ślęzak = bieganie

Czy mogę postawić taki znak równości między swoim nazwiskiem a bieganiem? Jestem pewien, że tak! Bieganie to prawie całe moje życie. Codziennie rano wstaję na trening, najczęściej między 8 – 10 poświęcam czas na pisanie, edycję tekstów na bloga. W tym czasie także poprawiam zrobione zdjęcia, a później miedzy 11 a 19 jestem w pracy, która całościowo dotyczy właśnie mojej dyscypliny sportowej. Po pracy często idę na trening z moimi podopiecznymi i wieczorem mam chwilę, gdzie nie myślę o wszystkim tym co robiłem mniej więcej od 6 rano. Czasami jednak zdarzy się, że coś co zobaczyłem i na tyle mnie zainteresuje, że muszę się tym podzielić z Wami np. na Instagramie, Facebooku lub Twitterze czy Snapchacie (biegacz.piotr). Jest kilka kanałów gdzie możecie mnie podglądać!

Dlaczego bieganie?

Skąd to zamiłowanie do lekkoatletyki? Nie mam pojęcia. W liceum byłem trochę za gruby i zawsze na wf-ie zostawałem w tyle. Doskwierało mi to, bo w gimnazjum czy liceum do mety biegów, sprawdzianów dobiegałem zawsze ostatni z zadyszką i nienawidziłem tego. W ostatniej klasie LO chciałem rozładować stres związany z maturą i wagą, więc zacząłem biegać. Szybko się wkręciłem i zrozumiałem, że jest to najszybszy sposób na pozbycie się problemów, stresu, wagi. Z „okrąglaka” zrobiłem się szczypiorem i w końcu nie miałem problemu z kondycją. Teraz moi rówieśnicy, którzy kiedyś byli pierwsi na wf-ie myślę, że nie byliby w stanie pobiec nawet 500m razem ze mną. Oczywiście ja bym zwolnił i motywował do dalszego biegu, ale to i tak nie zmienia faktu, że role się odwróciły. Dodatkowo moja działalność, Wasze komentarze, polubienia motywują mnie do tego, aby biegać i pisać coraz lepiej i z sensem.

Bieganie = rywalizacja

To co najbardziej lubię to rywalizacja! Chyba jak każdy facet. Zapewne panie też ją lubią niemniej jednak to zawsze mężczyznom przypisuje się „kogutowanie” i walkę na gołe klaty. Oczywiście to tylko kolokwializmy, które obrazują ile testosteronu mają mężczyźni. Nie zmienia to jednak faktu, że rywalizacja to istotny punkt podczas startów na różnych dystansach. Lubię się ścigać i nie lubię aż tak bardzo biec w tłumie. Choć zdarzyło mi się być pacemakerem na dużych biegach. Jest to trudna praca, trzeba trzymać tempo, a do tego np. przez półtorej godziny prowadzić monolog i pomagać zmęczonym biegaczom. Z racji, że lubię pomagać innym jest to fajne uczucie ale jakbym miał biec w takim tłumie podczas zawodów to nie wiem czy bym się odnalazł. Bieganie z przodu to inna bajka. Panuje tam samotność i czasami szkoda, że nie można się złapać czyichś pleców. Niemniej jednak uczucie, gdy pokonujesz jakiegoś rywala albo wygrywasz zawody jest  nie do opisania. Euforia i wielka siła powoduje, że zyskujesz 1000 punktów do motywacji. Bardzo to lubię.

Motywowanie przez bieganie

To już jest chyba wpisane w moja naturę! Motywowanie innych. Swoją działalnością na Piotr Ślęzak – życie to bieganie daję tym 100% dowodu na to, że będąc amatorem można biegać i to biegać na całkiem niezłym poziomie. Staram się zarażać Was pozytywną energią, dobrymi widokami, szczęściem jakie płynie z moich treningów czy tym co wrzucę na ruszt po wysiłku. Staram się także zachęcać Was do aktywności i do tego, abyście namawiali swoich znajomych na bieganie. Pamiętajcie, że pozytywna energia Wasza i moja może zarazić kolejne osoby i wciągnąć je w tę pajęczą sieć zwaną bieganiem! Nie poddawajcie się nawet jak jest Wam ciężko. Jeśli macie spadek mocy napiszcie do mnie postaram się dobrym słowem pomóc i sprostać jesiennej chandrze. Wiem, że bieganie jesienią zawsze poprawia humor! Czasami, gdy robię 20 kilometrów możecie pomyśleć, że to nikogo nie zmotywuje, ale jeśli sami wyjdziecie i zrobicie tę przysłowiową piątkę już jesteście lepsi od tych co zalegli po pracy na kanapie.

Bieganie testowanie

Stestuje, może niektórzy się z tego śmieją, ale staram się, aby to była główna myśl przewodnia bloga, czyli porządne, merytoryczne testy butów do biegania, sprzętu sportowego, zegarków biegowych czy odzieży biegowej. Jest to dla mnie bardzo ważne i coraz bardziej przykładam do tego wagę. Wiem, że biegacze, moi czytelnicy są wymagający, a ja staram się sprostać tym wymaganiom. Nie chcę Wam wciskać byle czego, dlatego testy pojawiają się rzadziej niż wpisy dotyczące treningu, maratonu czy diety. Nie chcę, abyście byli niedoinformowani czy zawiedzeni za małą ilością danych, faktów itp. Wiem, że wielu z Was często przed zakupem sugeruje się recenzjami, opisami i testami nim w ogóle pójdą do sklepu coś kupić. Dobrze robicie, bo po co później naciąć się na coś, co szybko się zniszczy. Sam dużo czytam, aby uniknąć pomyłek.

Blogowanie u mnie zaczęło się ponad dwa lata temu. „Dlaczego ludzie mnie nienawidzą” opisałem ostatnio we wpisie, który miał duży, pozytywny odzew z Waszej strony. Wiem, że wspieracie mnie i nie posłuchacie głosu hejterów, którzy najczęściej robią krecią robotę osobom zaangażowanym i naprawdę starającym się. Nie ulegajcie sugestią, niektórych osób. Bieganie powinno łączyć, a nie dzielić!

Ślęzak w sklepie

To ważny aspekt w moim życiu. Spędzam tam większą cześć miesiąca. Jeśli chcecie, abym pomógł Wam dobrać buty do biegania to zapraszam do SklepuBiegacza we Wrocławiu. Zapraszam, bo tam porozmawiamy, wymienimy poglądy i poznamy się na żywo. Każdy kto ma chęć niech mnie odwiedzi. Jestem tam prawie codziennie, dlatego warto przyjść.

Podsumowanie

Jak widzicie moje całe życie kręci się wokół słowa „bieganie”. Praca, blog, Facebook to rzeczy, które codziennie mnie otaczają. Otwieram oczy i od razu myślę o treningu i o tym co dzisiaj Wam napiszę i czym się z Wami podzielę. Lubię to i na pewno nie przestanę tego robić. Lubię motywować, dzielić się swoją wiedzą i chętnie pomagać Wam w treningu. Wiem, że bieganie będzie jeszcze bardzo długo w moim życiu.

Startówki w których biegałem maraton: Zoom Streak 5