Tym razem chciałbym na blogu poruszyć niepopularny temat. Zauważyliście na pewno, że mamy tendencję do przeceniania swoich możliwości i ustawiania się zbyt blisko startu. Bardzo częstym zjawiskiem na biegach jest przepychanie się słabszych biegaczy do przodu. Utrzymują tempo przez 200-400 metrów, a następnie zostają z tyłu tarasując trasę szybszym zawodnikom. Jestem przeciwnikiem takim zachowaniom i po prostu nie lubię, gdy tym najlepszym zostaje blokowana droga.

Strefy startowe

Jest to idealne rozwiązanie dla bardzo upartych biegaczy, którzy pchają się do przodu. Coraz więcej biegów postanawia wprowadzać takie strefy. Zdarza się co prawda, że przynależność do nich nie jest przestrzegana, ale nawet wtedy w jakiś sposób ogranicza to problem. Natomiast gdy mamy odpowiednie systemy i bramki, pozwala to zapanować nad chaosem, który często panuje na biegach. Pamiętam, że na półmaratonie w Berlinie nie było możliwości wejścia do innej strefy. Tak samo było na Orlen Warsaw Marathon. Ostatnio na biegu w Gdyni osoby, które nie weszły w swoją strefę miały dodane do czasu kilka minut. Dobre rozwiązanie? Myślę, że przytemperuje to tych, którzy bardzo chcą być z przodu.

Zdrowy rozsądek

Każdy biegacz powinien mieć swoje sumienie i sam decydować, co powinien zrobić. Jeśli planujecie przebiec 10 km w 50 minut nie ustawiajcie się w pierwszym rzędzie, bo zawodnicy celujący w 30 minut mogą was stratować. Warto także mieć na uwadze, że dla osób, które biegną wolno będzie to bardzo demotywujące. Jeśli zaczną was wyprzedzać kolejni zawodnicy, może się zdarzyć, że nie dacie rady poprawić życiówki lub dotrzeć na metę w założonym czasie. Część osób także stawia sobie zbyt ambitne cele, które niestety okazują się nierealne. Chcą pobiec 10 km w 45 minut, a okazuje się, że są gotowi na 55. Warto wtedy przemyśleć, gdzie powinniśmy się ustawić, opracować odpowiednią taktykę i trzymać się jej podczas kolejnych zawodów.

Przebierańcy

Dość często na biegach można zaobserwować pędzące przez pierwsze 300 m na złamanie karku osoby w zabawnych i ciekawych strojach. Gnają do przodu, ale szybko wchłaniane są przez biegnący tłum. Powód takiego zachowania to zapewne chęć pokazania się i zaistnienia na zdjęciach. Jeśli taka osoba zadba o to, żeby nie przeszkadzać innym to moim zdaniem nie ma żadnego problemu.

3…2..1… START

Dlaczego to takie ważne, by dobrze wystartować? Doskonale rozumiem, że każdy chce mieć jak najlepszy asfalt, jak najmniej się przepychać i ustawić się w odpowiedniej grupie. Często w czołówce, jak i przy wolniejszych czasach, odpowiednie ustawienie może mieć kluczowe znaczenie dla wyniku. Jeśli ktoś chce uzyskać czas 33 minuty na 10 km, to warto by zabrał się z grupą biegnącą w podobnym tempie. To samo dotyczy także osób, które planują złamać na tym dystansie na przykład 50 minut. Jeśli taki zawodnik przebiegnie pierwszy kilometr w tempie 4:00, odskoczy swojej grupie, straci wsparcie i też będzie mu ciężko uzyskać zakładany czas. Gdy grupa go dogoni, będzie mu ciężko utrzymać odpowiednie tempo, bo zaczął za szybko. Chwilę później wyprzedzenie przez całą grupę może go mocno zdemotywować i w efekcie doprowadzić do nieuzyskania zakładanego czasu.

Elita

Jeśli jest taka strefa – uszanujmy to i nie pchajmy się tam za wszelką cenę. Skoro ktoś zaprosił ich na bieg i pozwolił im stanąć w specjalnie wyznaczonej strefie, to nie warto próbować się tam wepchnąć. Dajmy najlepszym szansę odpowiedniego przygotowania się do biegu. Bo to właśnie oni będą walczyć o najlepsze czasy i potrzebują komfortu psychicznego, aby dobrze wystartować i ustawić się w odpowiednie grupy. Właściwa współpraca wszystkich biegaczy pozwoli im na pewno na uzyskanie lepszych czasów. Jeśli nie będą musieli przepychać się pomiędzy słabszymi zawodnikami mają szansę pobiec lepiej. A na pewno w mniejszym stresie. Czy wy będąc na nieco lepszym poziomie chcielibyście wystartować w komfortowych warunkach? Jeśli tak – uszanujcie to proszę.

Podsumowanie

Apeluję do wszystkich, abyście przed startem zastanowili się na co Was stać i gdzie powinniście się ustawić. Nie blokujcie drogi nikomu i pójdźcie do swojej strefy startowej. Jeśli nie ma stref to obserwujcie tłum i postarajcie się oszacować, kto biegnie na jaki czas. Możecie przecież zapytać biegacza obok, jaki wyniki planuje uzyskać – dzięki temu możecie też przemyśleć jak pobiec i z kim. Jeśli jesteście słabsi nie pchajcie się do przodu, bo będziecie utrudniać i uprzykrzać bieg zarówno średnim, jak i najmocniejszym zawodnikom. Pamiętajcie o tym i zastosujcie podczas najbliższych zawodów!