Pewnie każdy z nas stał lub stoi przed wyborem odpowiednich butów biegowych? To pytanie ciągle powraca. Zarówno u początkujących jak i zaawansowanych biegaczy. Jakie buty do biegania będą dla mnie odpowiednie? Czemu takie, a nie inne. Jak dokonać odpowiedniego, trafnego zakupu. Postaram się odpowiedzieć wam na te pytania według własnych spostrzeżeń.
Czy kolor, technologie, kształt buta mają znaczenie. Jak poruszać się w gąszczu tych informacji. Czy musimy wiedzieć gdzie leży poduszka gazowa lub żel w bucie? Czy musimy wiedzieć jak skonstruowana jest jakaś pianka. Myślę, że takie rzeczy są przydatne osobom, które szukają konkretów. Warto ewentualnie orientować się czy tak naprawdę przyda nam się dany system podczas treningu czy nie. Jeśli ważymy 60 kilogramów nie ma sensu kupować butów z olbrzymią amortyzacją bo nie wykorzystamy ich w 100% (chyba, że robimy długie spokojne wybiegania). Pamiętajcie o tym bo później buty do biegania będą wam towarzyszyć przez kilkaset kilometrów. Warto także zapytać kogoś doświadczonego jak układa się nasza stopa (pronacja, supinacja, neutralna).
Poznaj siebie
Ilu biegaczy tyle potrzeb i oczekiwań. Musicie sami sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcecie miękkie czy twarde buty, z małą czy z dużą amortyzacją, do szybszego lub wolniejszego biegania. Wszystko to zależy od waszego doświadczenia. Jeśli dopiero zaczynacie musicie czegoś spróbować, przetestować. Wiąże się to z ryzykiem bo nie wiemy czego tak naprawdę potrzebujemy i co chcemy uzyskać. Gdy spróbujemy jednej, dwóch, trzech par butów będziemy wiedzieć w czym chcemy biegać. Ktoś kiedyś zapytał co ile trzeba zmieniać buty, jaką trwałość mają buty do biegania? Wszystko zależy od tego ile biegamy. Osobiście gdybym miał jedną parę butów wymieniałbym je średnio po 3-4 miesiącach. Jeśli jednak biegacie mniej powinniście raz na rok, półtora roku wymienić swoje ciżemki na coś nowego. Materiały z których stworzone są buty zbijają się i tracą niestety swoje właściwości. Producenci zabezpieczają się przed tym aby biegacze wymieniali buty.
Ważne jest to aby dobrać odpowiednio buty do stopy. Jeśli macie pronacje potrzebujecie butów ze stabilizacją. Odpowiedni but zabezpieczy wasze stawy przed nadmiernymi przeciążeniami i kontuzjami.
Dobre dopasowanie
Najważniejsze jest to aby but miał odpowiednią długość, szerokość i rozmiar. Wyobrażacie sobie brak komfortu na 10 kilometrze biegu? Obtarcia, szorstka cholewka, schodzące paznokcie to dopiero początek grożącej nam listy zagrożeń. Twoje stopy muszą czuć się nad wyraz wygodnie. Zadbaj o nie, a nie pożałujesz. Każda firma ma inne wzory stóp dlatego warto przymierzyć kilka marek aby zobaczyć co będzie dla nas dobre, najlepsze. Jeśli nie jesteście pewni rozmiaru zapytajcie kolegę biegacza lub kogoś w sklepie biegowym. Bardzo często spotykam się z tendencją kupna za małych butów do biegania. Nie bójcie się luzu (1 cm). Wasze stopy odczują ulgę, a gdy spuchną nie będzie im grozić czarny paznokieć. Widziałem nie jeden zakrwawiony czubek buta na biegach. Nie warto tak ryzykować ponieważ możecie stracić motywację do tego pięknego sportu.
Eksperymentuj – buty z niższym dropem
Pomagają czy nie? Ilu zwolenników tylu przeciwników. Jedni mówią biegać z zerowym dropem inni z 12mm. Co wtedy zrobić? Gdy założymy buty do biegania z niższym offsetem na pewno poczujemy różnicę. Będą boleć nas łydki, szczególnie dolny przyczep oraz Achilles. Warto stopniowo przechodzić na niższy poziom. Jeśli biegałeś długo z dropem 12mm spróbuj najpierw offsetu 10-8mm. Wszystko po to aby nie nabawić się kontuzji. Dodatkowo pozwoli to na tyle wzmocnić łydki aby stopniowo przyzwyczajać nasz organizm. Nie ma także co szaleć i kupować pierwszej pary z dropem 0mm. Oczywiście jeśli twój organizm jest na to przygotowany, masz silne mięśnie możesz. Ale jeśli siedziałeś 10 lat za biurkiem to nie polecam takiego rozwiązania. Na koniec wspomnę także, że buty nie zastąpią nam zrównoważonego treningu i zdrowego rozsądku o którym pisałem.
Na koniec chciałbym wam powiedzieć jak ja dobieram buty. Ogólnie gdy je przymierzam rzadko, który but jest niewygodny. Wydaje mi się, że praktycznie mogę założyć wszystko na nogi i biec. Wszystko zależy jakiej amortyzacji potrzebuję i jaki trening robię. Na dłuższe wybiegania wybiorę buty biegowe z dobrą amortyzacją, na drugi zakres wezmę coś lżejszego. Podczas treningu szybkościowego założę startówki, a na siłownię wezmę klasyczne Nike Free. Gdy biegnę zawody biorę także startówki. Podczas biegu w górach wezmę buty terenowe z odpowiednim bieżnikiem. Dobry but to nie drogi but. To but dopasowany do waszych potrzeb, upodobań i wyzwań przed jakim go postawicie.