Mamy zimę, to idealny czas dla tego rodzaju rzeczy biegowych. Osobiście nie jestem fanem recenzowania ubrań bo w końcu biegać można praktycznie we wszystkim. Osobiście zaczynałem od bluz bawełnianych, rozciągniętych podkoszulków czy dresowych spodni. Może nie było to w 100% komfortowe ale można było bez problemu w moim wypadku biegać poniżej 40 min na 10km.
Niedawno od Adidas trafiła do mnie bluza Climaheat już sama nazwa mi się spodobała bo jestem zmarzluchem. Przy 7 treningach tygodniowo, minusowej temperaturze i tkance tłuszczowej na poziomie 5-8% czekałem na coś w czym mi będzie w końcu ciepło. Zawsze ubieram na siebie 3-4 warstwy bo nie lubię chłodu. Mimo, że mój organizm po jakimś czasie się rozgrzewa nie lubię tego całego zimna. Na początku wydawało mi się, że bluza jest dość licha i będzie mi w niej zimno, jak się później okazało myliłem się. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że w końcu było mi ciepło i przyjemnie. Pod spód zakładałem zwykłą koszulkę techniczną i nawet przy -5 i dość mocnym wietrze odczuwałem przyjemne ciepło. Kto mnie zna i wie jak marznę może być zdziwiony.
Ciekawą sprawą jest zastosowanie tzw. komina czy buffa pod szyją. Wydaje mi się to super rozwiązaniem w te najzimniejsze i wietrzne dni. Nie musimy zakładać swojej chusty tylko wszystko mamy w tak zwanym komplecie (same korzyści). Dodatkowo do dyspozycji mamy także kaptur, który niektórym może przeszkadzać, a niektórym może przydać się podczas treningu. Ja osobiście zakładałem do tego wszystkiego czapkę ponieważ sam kaptur tworzy swojego rodzaju miejsce gdzie wpada zimne powietrze i chłodzi mocno uszy (nie lubię tego uczucia). Tutaj trzeba by było pomyśleć nad jakimś ściągaczem, który uchroni nas przed takim zjawiskiem.
Bluza posiada fajne zaczepy na palce, które dobrze grzeją także dłonie. Materiał jest przyjemny i nie ciągnie nam naszych kciuków (mimo, że to popularne rozwiązanie czasami zdarza się, że nie można z niego skorzystać). Na piersi mamy mała kieszonkę do której tak naprawdę nic się nie mieści. Równie dobrze można z niej zrezygnować i wrzucić ją na plecy ale w trochę większym wymiarze. Wiele osób biega przecież z telefonem i przydała by im się taki schowek.
Jakoś wykonania jak zwykle w Adidasie prezentuje się bardzo dobrze. Przyjemne materiały, delikatne meszki, które dobrze przylegają i sprawiają, że założenie bluzy to już sama przyjemność. Wszystko jest miękkie i przyjemne, nic nie gryzie i nie przeszkadza.
Jeśli chodzi o oddychalność i odprowadzanie potu to jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się efektu wind stopera, który będzie trzymał ciepło ale nie odprowadzał potu. W Climaheat mimo cięższego treningu (II zakres) gdzie zawsze mocniej się pocę nie miałem uczucia zimnych i mokrych pleców. Wręcz przeciwnie, bluza szybko wysycha przez co po skończonym treningu i dodatkowych kilku kilometrach wolnego wybiegania nie czułem zimna! Super.
Jeśli chodzi o kolor to ma on wielu zwolenników jak i przeciwników mi się podoba. Choć sama bluza mogła by być dostępna w większej ilości kolorów. Myślę, że wtedy było by w czym wybierać. Dodatkowo jeśli wybierzecie się na trening czy bieg w błotnistych warunkach musicie po treningu szybko przeprać bluzę jeśli się pobrudzi ponieważ błoto mocno wgryza się w materiał.
Na co trzeba uważać? Na pewno na to, że bluza ta nie nadaje się na deszczowe warunki ponieważ szybko namoknie i z przyjemnego treningu będą nici. Jeśli jednak wrzucicie na siebie jeszcze kurtkę chroniącą przed deszcze nic nie powinno się dziać.
Na moim blogu znajdziecie 25 listopada także film na temat bluzy, zobacz –>
Podsumowanie
Moim zdaniem to bardzo udany produkt Adidasa, który znajdzie swoich zwolenników. Bluza jest ciepła, dobrze przylega do ciała i fajnie odprowadza pot na zewnątrz. Do dyspozycji mamy przyjemny, nie gryzący buff i kaptur. Myślę, że to prawie idealna bluza na nasze Polskie warunki zimowe. Ma wiele plusów ale także kilka minusów o których wspomniałem. Polecam.
#climaheat #zimowewyzwanie