Tym razem na www.stestuje.pl mam dla Was coś z innej beczki, czyli suplementy diety lub odżywki czy jak kto woli – żele energetyczne. Dla jednych niezbędne, dla innych konieczność ze względu na to, że nie zalegają w żołądku, szybko się wchłaniają oraz nie trzeba ich gryźć.

W dzisiejszym teście opiszę dla Was żele Agisko. Przetestowałem je na sobie, przez co łatwiej mi będzie opisać ich działanie oraz właściwości. Postaram się przedstawić wszystkie plusy, jak i minusy opisywanego produktu.

Wygląd, opakowanie

Opakowanie jest dość dziwne, niekonwencjonalne. Na pewno różni się od innych firm. Przede wszystkim jest miękkie i elastyczne. Można je swobodnie zwijać i uformować w zasadzie dowolny kształt, taki, jaki nam się podoba. Jeśli ktoś biegnie maraton, triathlon czy 100km wkłada sobie kilka żeli do pasa i nie musi się martwić dodatkowymi kieszeniami. Wszystko mamy pod ręką. Dodatkowo czerwone opakowanie sprawia, że żel przyciąga nasz wzrok, łatwo go rozpoznać na jakimś maratonie czy biegu jeśli zobaczymy go u jakiegoś biegacza. Duży napis Agisko rzuca się w oczy, przez co łatwo zapamiętać markę i nazwę. Tutaj wszystko zostało dobrze przemyślane i zaprojektowane.

SONY DSC

O firmie Agisko

Skąd nazwa, skąd pochodzi firma? Według strony www.asgisko.pl, jest liderem wśród firm z odżywkami dla sportowców wyczynowych. Dodatkowo chwali się swoimi naturalnymi składnikami.  Według producenta, nie mają sztucznych barwników, słodzików czy konserwantów. Zdaniem Agisko stosować mogą nawet najmłodsi zawodnicy ze względu na to, że żel dostarcza tylko niezbędną do pracy energię i nie stymuluje naszego organizmu, mózgu. Wiele klubów, stowarzyszeń na całym świecie współpracuje razem z firmą, wspierając młode talenty. Dodatkowo w Polsce zachęcają wszystkich chętnych, którzy chcieliby podjąć współpracę. Sam osobiście jestem umieszczony na stronie Agisko Polska gdzie polecam i rekomenduje żele.

Pozwolę sobie zacytować tekst ze strony na ich temat:

„Żel Agisko jest innowacyjnym produktem, który dostarcza energii poprzez dwa szlaki metaboliczne. Jest to możliwe dzięki połączeniu różnych rodzajów węglowodanów z MCT, czyli średniołańcuchowymi kwasami tłuszczowymi otrzymując tym samym unikalną formułę zwaną „paliwo agisko” MCT stanowią klucz do długotrwałego działania żeli Agisko. Są to tłuszcze, które podczas absorpcji są wykorzystywane przez organizm tak jak węglowodany, jednak ich wchłanianie następuje powoli, dzięki czemu stanowią niezwykle wydajne źródło energii nawet do godziny po spożyciu. Sprawia to, że mają wybitny wkład w dostarczanie niezbędnego podczas wysiłku paliwa zawodnikom w trakcie intensywnych treningów czy zawodów.”

Przytoczony tekst pokazuje, że to powinno się sprawdzić podczas długotrwałego wysiłku. Dodatkowo innowacyjna formuła nie powoduje nagłych skoków, wyrzutów insuliny przez co energia uwalniana jest stopniowo i równomiernie. To wszystko dobrze brzmi w teorii, a co się okaże w praktyce zaraz postaram się opisać.

SONY DSC

Skład

Składniki: maltoza, polisacharydy, woda, maltorioza, mct, wyciąg z owoców, lecytyna sojowa, glukoza, d-ryboza, aromat, kwas cytrynowy, sorbinian potasu.

Maltoza – środek słodzący lub też inaczej mówiąc składnik pożywek dla bakterii ogólnie rzecz biorąc główny składnik czyli cukier.

Polisacharydy: inaczej wielocukry lub cukry złożone jest ich w tej grupie dość sporo ale na opakowaniu czy w opisanym składzie nie wiemy dokładnie, który jest użyty.

Maltorioza – trisachardy czyli znowu cukier.

Mct – rozgałęzione kwasy tłuszczowe czyli cały sekret Agisko. Co sprawia, że jest to tak wyjątkowe? Wiemy tylko tyle ile wyczytamy w internecie i dowiemy się sami. Ja osobiście jako dociekliwa osoba napisałem do producenta i otrzymałem taką oto informację: MCT – łatwiejsze i szybsze w procesie trawienia i wchłaniania od zwykłych tłuszczy, bardzo dobrze rozpuszczalne w wodzie w stosunku do trójglicerydów długołańcuchowych, mogą rozprzestrzeniać się w świetle jelita niezależnie od działania kwasów żółciowych i lipazy trzustkowej w komórkach błony śluzowej. Podobnie przyswajane i używane w organizmie jak węglowodany, a także dostarczają więcej energii (8,3kcal na 1 gram). Regularne przyjmowanie chroni przed atakami głodu.

Wyciąg z owoców – niestety nie mamy wymienionych owoców, a może przydało by się dowiedzieć co za owoce są w składzie.

Lecytyna sojowa – wpływa na pamięć i obniża poziom cholesterolu we krwi. Jak się jednak domyślam została tutaj użyta po to: lecytyna sojowa: „substancja emulgująca w wyrobach cukierniczych”.

Glukoza – cukier prosty

D-ryboza – kolejny cukier, dzięki rybozie nie następują nagłe wyrzuty insuliny przez co efekt działania żelu znacząco się poprawi.

Aromat – nie wiemy jaki tak naprawdę jest to aromat.

Kwas cytrynowy – zastosowany na pewno w celu regulacji kwasowości.

Sorbinian potasu – jest to substancja konserwująca w przemyśle spożywczym dodatkowo u niektórych ludzi może powodować reakcje alergiczne, choć wiadomo, że na pewno ma to znaczenie podczas spożywania większych ilości sorbinanu.

SONY DSC

Ok doszliśmy do końca naszych rozważań chemicznych, to znaczy do końca analizy składu oraz tego co się znajduje w małej 37 gramowej tubce Agisko. Jeśli jednak przyjrzymy się dobrze składowi zostają jakieś znaki zapytania. To znaczy najbardziej mnie interesuje aromat, wyciąg z owoców. Dodatkowo Agisko szczyci się tym, że składa się z naturalnych składników i tak jest, ale posiada jeden konserwant – Sorbinian potasu, który występuje dość powszechnie w naszej żywności. Nie jest to jakiś szok ze względu na to, że jak plastikowa tubka i zawartość w środku po wyprodukowaniu mogła by wytrzymać w środku 1,5 czy 2 lata? Samo to daje już domyślenia i może powodować to, że gdy zaczniemy analizować coś głębiej, zastanowimy się nad tym, czy rzeczywiście jest tak, jak to przedstawiają nam to firmy (nie mówię tylko o Agisko bo większość firm tak postępuje). Ok – ile można analizować, sprawdzać i się czepiać?

Podczas użycia

Z Agisko mam styczność już od dłuższego czasu, w zasadzie od 7 – 8 miesięcy. Dokładnie nie pamiętam jaki był to okres. Gdy dostałem żel byłem zafascynowany, ponieważ nigdy wcześniej nie stosowałem czegoś takiego, zawsze opierałem swoją dietę tylko i wyłącznie na normalnym jedzeniu. Żadnych udziwnień ani innowacji, takich jak żele energetyczne. Nawet podczas życiówek biegania na 1:11 półmaratonu nigdy nie jadłem nic w trakcie i byłem w stanie bez problemu dobiec do mety bez żadnych energetycznych doładowań. Na początku nie wiem widziałem czy brać je, czy nie? Gdy zacząłem trenować nie miałem czasu na jedzenie śniadania ze względu na to, że szybko trzeba było zrobić trening i na 10:00 dojechać do pracy co oznaczało wyjście z domu o 9:00. W tym wypadku dzień w dzień wstawałem o 6 albo 6:30 i robiłem trening na czczo. Najpierw gdy moja waga wskazywała trochę więcej kilogramów, nie było problemu z treningiem, z tym żeby zrobić nawet 15-18 kilometrów bez jedzenia. Zawsze starałem się jeść większą kolacje. Gdy dostałem żele Agisko poszedłem na łatwiznę. Gdy miałem zrobić 12km II zakresu lub 10x1km, brałem jeden żel na 10 minut przed wyjściem na trening i bez żadnej dziury energetycznej mogłem zrobić cały trening. Kilka razy miałem takie dolegliwości jak lekkie „odbijanie” się żelu. Czasami podchodziło mi to do gardła ale mogło to być spowodowane tylko i wyłącznie tym, że żołądek podczas mocnego treningu mocno się kurczył. Ja zapewnia producent (wykazał w badaniach), podczas zażywania żeli Agisko zmniejsza się poziom Kortyzolu we krwi przez co powoduje mniejszą męczliwość i utrzymanie tonusu mięśniowego. Ja osobiście tego nie odczułem ale zostało to poparte badaniami.

SONY DSC

Smak

Nie każdemu może odpowiadać. Wyboru nie mamy żadnego, bo jest tylko jeden smak, który nie każdemu może odpowiadać(cytrusowy). Mi osobiście nie przeszkadza, wręcz smakuje bardzo dobrze.

Długofalowe użycie

Żele Agisko stosowałem przez całą zimę. Tak naprawdę 2-3 razy w tygodniu korzystałem z nich za każdym razem, gdy musiałem biegać coś szybszego. Nie zastanawiałem się tak naprawdę wtedy nad składem, czy tym jak może reagować mój organizm. Stosowałem także żele na zawodach takich jak chociażby półmaraton Warszawski czy przed cięższymi dyszkami aby dodatkowo naładować się węglowodanami. Zawsze sobie chwaliłem ich działanie i nigdy jakoś specjalnie nie miałem sensacji żołądkowych, choć podczas maksymalnego wysiłku w trakcie półmaratonu musiałem szukać na 14 kilometrze jakichś krzaków. Czy było to spowodowane żelem, czy jedzeniem? Nie mam zielonego pojęcia, bo wcześniej nic mi się takiego nie zdarzyło. Trochę mnie to zmartwiło, ponieważ Agisko nigdy mnie wcześniej nie zawiodło.

Trzydziestka

W zeszłym roku podczas Wrocławskiej 30 – tki zdarzyło mi się używać Agisko. Byłem wtedy zadowolony, choć musiałem popijać w trakcie biegu żel. Wtedy biegłem spokojnym tempem kończąc swoje wybieganie poniżej 2h. Podczas tego biegu wziąłem żel na 10km oraz na 20 kilometrze. Na dziesiątce byłe jeszcze całkiem spoko, szybkie oderwanie opakowanie i można wciągnąć żel bez żadnego problemu. Byłem przed punktem ale nawet nie wziąłem wody bo było ok. Po dwudziestce gdy słońce świeciło coraz mocniej, a zmęczenie nawarstwiało się wciągnąłem żel, który zakleił mi usta. Mogłem ruszać żuchwą i przełykać, ale uratował mnie tak naprawdę kubeczek z wodą, który spowodował, że cały żel poszedł dalej do żołądka, a nie został w ustach. Jeśli chodzi o opakowanie podczas szybkiego biegu nie sprawdza się aż tak bardzo ponieważ łatwo można się ubrudzić i obkleić palce. Przynajmniej mi się to to zdarzyło. Wiadomo, że za jednym razem nie zjemy całego żelu dlatego podczas ruchu ręki jesteśmy narażeni na to, że gęsta konsystencja zostanie nam na palcach. Może jestem fajtłapą, ale myślę, że każdemu może się to zdarzyć szczególnie na 26 – 34 kilometrze wtedy kiedy już naprawdę jesteśmy zmęczeni. Potwierdza to tylko tyle, że opakowanie wygląda bardzo fajnie, ale niestety nie jest praktyczne.

Porównanie z innymi żelami

porownanie_agisko

Żel ten wypada na tle innych naprawdę dobrze. Najmniejsza objętość a największa kaloryczność (wartość odżywcza). Dzięki temu na naszym żołądku nie zalega pokarm, ani zbyt duża ilość żelu. Porównując aby uzyskać taką samą wartość co Nutrend musielibyśmy zjeść 2 żele Nutrendu, czyli razem 150 gram a tu jemy jedno Agisko i mamy tyle samo kalorii. Mała ilość żelu – 37 gram, na pewno nie obciąży aż tak bardzo naszego żołądka. Teraz trzeba by porównać składy wszystkich tych żeli, aby sprawdzić jak się to ma do całej reszty produktów oraz aby wyłonić zwycięzcę. Jednakże można stwierdzić stwierdzić, że Agisko będzie plasować się dość wysoko.

Podsumowanie

Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy żel Agisko jest najlepszy spośród wszystkich żeli na rynku. Nie byłbym w tym momencie obiektywny, ani wiarygodny dopóki nie sprawdzę innych dostępnych żeli, które będę testował na stestuje.pl.Proces testów w tym dziale na pewno będzie intensywny oraz pracochłonny. Choć chciałbym żebyście mieli świadomość co jecie oraz czym się „trujecie” lub czym się wspomagacie.

SONY DSC

Na pewno Agisko plasuje się w czołówce. Wysoka energetyka, mała objętość i mała ilość zalegania na żołądku powoduje, że możemy dostać długotrwały zastrzyk energii. Jednak na pozór ciekawe i ładnie wyglądające opakowanie nie sprawdza się w 100% ponieważ istnieje możliwość poklejenia się. Dodatkowo ubogość smaku (jeden smak) powoduje, że nie mamy tak naprawdę żadnego wyboru na tym polu. Chciałbym także zwrócić uwagę, że na czczo żel nie zakleja, a biegnąc na 20 – 25 kilometrze gdy już jesteśmy lekko odwodnieni czuć, że musimy dobrze popić Agisko, bo inaczej nie będziemy mogli nabrać odpowiednio szybko powietrza, a nasza buzia po prostu zaklei się. Cena
jest tak jakby neutralna ze względu na to, że wszystkie żele są w podobnej lub trochę niższej cenie. Tak jak napisałem – Agisko ma swoje plusy i minusy. Wiadomo jednak, że każdy organizm jest inny i potrzebuje czegoś innego, dlatego tak naprawdę sami musicie sprawdzić i przekonać się czy coś, co mi odpowiada nie przeszkadza Wam i odwrotnie. Ważne jest to aby nie jeść ciągle żeli i takich specyfików co trening, bo może to grozić rozleniwieniem żołądka, utratą flory bakteryjnej i innymi dolegliwościami.

Kto z Was korzystał z żeli Agisko? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Macie jakieś uwagi lub propozycje co jeszcze powinno znaleźć się w teście żeli? Napiszcie jak to widzicie oraz czy polecacie, czy odradzacie Agisko.

Przeczytajcie także inne artykuły:

Startówki Nike LunarRacer+ 3

Adidas Glide Boost 6

Opaska Samsung Gear Fit

Obejrzyjcie galerię Agisko:

Bez kategorii