Witam wszystkich serdecznie! W kolejnym teście chciałbym Wam przedstawić Pumę Faas 500v3. Jest to już 3 odsłona tego kultowego modelu. Według producenta został on udoskonalony o kilka rzeczy dlatego postaram się dla Was sprawdzić jak się zachowuje ten but oraz czy wart jest swojej ceny, która jest naprawdę przystępna. Od pierwszej odsłony faas przeszedł gruntowne porządki i przez co zmienił się. Już analizując zdjęcia widać diametralną zmianę i różnicę!
Pierwsze wrażenie
But otrzymałem już jakiś czas temu podczas mojego wyjazdu na obóz. Dzięki uprzejmości Piotrka Bętkowskiego miałem okazję biegać w nich jeszcze w Szklarskiej Porębie zarówno po reglach jak i na zakręcie śmierci. Jak zawsze lubię otwierać paczki od kuriera i tym razem nie obyło się od pozytywnego zaskoczenia. Myślałem, że otrzymam wersję zieloną ale miło się zaskoczyłem kiedy moim oczom ukazał się niebieski model z morelowymi wstawkami. Puma Faas 500v3 na pierwszy rzut oka wygląda bardzo zgrabnie i ciekawie. Cholewka jest niekonwencjonalna i wyróżniająca się wśród innych producentów – takie były moje pierwsze obserwacje.
Animuszu Pumie dodaje czerwony pasek na podeszwie oraz wielki napis FAAS na przedzie cholewki, w oczy także rzuca się od razu wzmocniony przód oraz mięsisty język, dodatkowo moją uwagę zwróciło wiązanie czyli system 4 pasków który ma lepiej opinać (dopasowywać) się do stopy – zobaczymy w późniejszej fazie czy zdaje swój egzamin.
Szycie pod wkładką jak zwykle przedstawia fale Dunaju chyba jak w każdych butach produkowanych w Chinach. W zależności, którą parę weźmiemy wygląda to raz lepiej raz gorzej ale podejrzewam, że nie ma to zbyt dużego wpływu na użytkowanie.
Na początek jak zwykle założyłem je na nogi i chodziłem w nich trochę. Początkowe byłem bardzo zaskoczony, dość miękkie do tego elastyczne, dobrze oplatające stopę. Wszystko było jak być powinno – nic nie gniecie, nic nie uwiera, leżą idealnie. W zasadzie nigdy nie mam problemu podczas chodzenia z butami dopiero później wszystko wychodzi w praniu, dlatego testuje dla Was różne produkty abyście zwrócili uwagę na niezauważalne aspekty.
Pierwsze bieganie
Z racji tego, że byłem na obozie buty zabrałem na luźne 10km wybiegania po reglach. Jak dużo osób wie dla butów jest to dość wymagający teren: piach, ubite ścieżki, lekkie kamyczki oraz podbiegi i zbiegi. Wszystko przydatne aby przetestować odpowiednio buty. Pierwsze kilometry mijają bardzo przyjemnie praktycznie nie czuć Pumy na nodze w końcu jego masa to niecałe 300 gram przy rozmiarze 10.5 – to naprawdę mało jak na but treningowy. W trakcie biegu czuje jednak, że coś mnie obciera, nagle czuje jakiś dyskomfort. Najpierw myślałem, że wskoczył mi jakiś kamyczek (poruszam trochę nogą i przejdzie) ale niestety nic to nie dało, zatrzymuje się patrzę, a tu jezyk przesunął się całkowicie w bok. Dziwnie to wygląda – zaprezentuje Wam zdjęcie, które lepiej to zobrazuje. No nic poprawiam wiązanie i biegnę dalej, tym razem dobiegam już do ośrodka bez żadnych poprawek.
Po dwóch dniach mam biegać szybsze odcinki. Z arsenału butów, które posiadam daję znowu szansę Pumie Faas 500v3. Na zakręcie śmierci robię 10km rozbiegania + 8x1minuta w tempie 2:35-2:40 oraz 8×100 metrów w tempie 2:30/km. Rozbieganie przebiega bardzo dobrze, mięcutko, dynamicznie, komfortowo. Chwila rozciągania oraz poprawa języka J i ruszam na szybsze odcinki, nogi niosą mnie jak nigdy do tego but naprawdę pomaga w szybkim bieganiu. Bez problemu realizuje założenia treningowe i można powiedzieć zrywam asfalt. Nie wiem czy to dyspozycyjność dnia ale nie wyobrażam sobie, że w innych butach biegałbym podobnie. Wszystko zapewne dzięki 4mm dropu i bardziej naturalnemu i szybszemu przetaczaniu stopy J myślę, że dla niektórych może to być spokojnie także but startowy ze względu na to, że naprawdę można w nim pośmigać i wycisnąć naprawdę wysokie prędkości (ponad 20km/h).
Kolejne treningi
Miałem kiedyś Faas 250 i myślałem, że i tym razem Pumy szybko staną się butami na siłownię albo co najwyżej do chodzenia ale jednak nie! Towarzyszą mi w mojej przygodzie cały czas, biega się w nich naprawdę przyjemnie i komfortowo choć jedną wkurzającą rzeczą jest przesuwający się ciągle język. Wynika to pewnie tylko i wyłącznie z powodu złego umiejscowienia „trzymacza” w języku który przechodzi przez sznurówki lub złego zawiązania przez mnie. Choć z tego co słyszałem wiele osób narzeka z tego powodu. Tutaj Puma dostaje dwóje i ma zadanie domowe do wykonania! Także do dzieła bo poza tym but naprawdę się sprawdza i może zawojować rynek.
Nadaje się on dla osób ze stopą neutralną, które warzą do 80-85kg. Spora amortyzacja zabezpieczy nam tutaj stawy oraz spowoduje, że nawet na zawodach wyciśniemy z siebie ostatnie poty aby uzyskać lepszy wynik. Dodatkowo cena 399zł zostawia konkurencję w tyle. Podobne buty innych firm kosztują około 499zł.
Technologie
Co ważne i czym się chwali Puma podeszwa wykonana jest z jednego kawałka materiału czyli zapewnia to większą elastyczność i dynamikę. Nie sposób się z tym nie zgodzić ponieważ czuć to przede wszystkim podczas trudnych i wymagających treningów szybkościowych. Dzięki przyjętym skalom przez Pumę Fass 500v3 znajduje się w środku tej skali zapewniając tak zwane optymalne proporcję między sprężystością, lekkością i dynamiką. Rzeczywiście ten but można powiedzieć, że jest idealny dla kogoś kto rzeczywiście szuka jednej uniwersalnej pary. Natomiast system EverFit to kompletny nie wypał ze względu na to, że przez przesuwający się język system nie spełnia moich oczekiwań.
Na sporej powierzchni Faasa zastosowano gumę EverTrack, która ma zapobiegać aby but szybko się ścierał. Przebiegłem w nich dotychczas jakieś 400 kilometrów i podeszwa nie jest już jak nowa ale jak najbardziej daje radę i nie ściera się aż tak bardzo. Można spokojnie powiedzieć, że pod tym względem jest o wiele lepiej niż chociażby w LunarGLide 5+ gdzie podeszwa znika w zastraszającym tempie.
Nie miałem żadnych problemów z obtarciami mimo, że w niektórych miejscach są przeszycia nitki, wydaje mi się, że są na tyle dobrze zrobione i w takich miejscach, że nie powinny zagrażać podczas użytkowania. Miałem także żadnych problemów z oddychalnością siateczki wszystko na dobrym poziomie.
Na co zwrócić uwagę?
Przede wszystkim czy jest komfortowo. Jeśli kupujesz pierwsze buty biegowe wydaje mi się, że będzie to złoty środek – nie wydasz zbyt dużo pieniędzy, a jeśli nie będziesz biegać aż tak dużo spokojnie założysz buty także do sportowych spodni. Dodatkowo jeśli chcesz mieć i treningówkę i startówkę to także jest taki złoty środek, który sprawdzi się zarówno w biegu ulicznym jak i na treningu.
Podsumowanie
Po pierwszej przymiarce i super pozytywnych wrażeniach niestety rozczarował mnie dość mocno język w Faas 500v3 jest to naprawdę chyba jedyny mankament tego buta. Poza tym spisuje się bardzo dobrze na rozbieganiach, rytmach, biegach ciągłych i treningach po ubitych ścieżkach. Jego dynamika i komfort pozawala zapomnieć o tym, że się ma buty na nogach aż do momentu kiedy musisz poprawić język i przewiązać but po raz kolejny. Muszę jeszcze pomyśleć na zmianą wiązania – może to coś zmieni. W skali od 0 do 10 oceniam buty na mocne 7. Poza tym jeśli chcesz wydać nie wiadomo ile na swojego pierwszego buta będzie to dobry i optymalny wybór. Myślę, że jeśli Puma weźmie sobie do serca opinie użytkowników z roku na rok będzie zyskiwać nowych zwolenników oraz maratończyków, którzy będą kończyć maraton w ich butach.
Proszę wszystkich o opinie i wskazówki co chcielibyście wiedzieć jeszcze o Faas 500v3! Będę wdzięczny za wszystkie rady, komentarze, like i inne mniej bądź bardziej pochlebne opinie.
Obejrzyjcie również galerię: