Jak wiecie lubię testować, sprawdzać, dociekać i opisywać. Tym razem chciałem Wam opisać moje wrażenia po używaniu butów New Balance Zante. Jest to ciekawy model, który zagości pewnie na nogach wielu biegaczy. Powiem Wam tylko, że te buty zrobiły na mnie pozytywne wrażenie pomimo tego, że miałem małe obawy. A mianowicie wcześniej biegałem w modelu 1080v4, który się nie sprawdził, a dokładniej mówiąc buty popękały. Myślałem, że tym razem tak będzie, jednak pozytywnie się zaskoczyłem!
Tytułem wstępu słów kilka o tym jak marka New Balance doszła do tego buta. Każdy lider przemysłu biegowego chce iść do przodu. Jakiś czas temu wprowadzili do produkcji nową piankę Fresh Foam. Co prawda pierwsze modele były trochę ociężałe i wyglądały niezbyt korzystnie, niemniej jednak roczny trud włożony w projektowanie pozwolił nam ujrzeć Fresh From Zante i Fresh From Boracay (bardzo duża amortyzacja). Od razu w oczy rzucały się bardziej agresywne kształty, dobrze wyważona kolorystyka a do tego wszystkiego prostota. Czy to wystarczy, aby klient się do nich przekonał? O tym zaraz. Ważną rzeczą jest to, że testowany przeze mnie model Zante ma 6 mm dropu, co od razu stawia go trochę w innym świetle butów treningowo – startowych. Niższy drop zapewni odpowiednią dynamikę i szybsze przetaczanie stopy w trakcie biegu dzięki czemu uzyskamy wyższe prędkości.
Ciekawym pomysłem marki New Balance są dedykowane kolory w zależności od maratonu. W tym roku bardzo fajny był Boston i Nowy York. Można powiedzieć, że buty w sprzedaży rozeszły się, jak ciepłe bułeczki. Osobiście do mnie trafił kolor kanarkowy. Taki sobie wybrałem i przy okazji chciałem podziękować firmie NB za możliwość przetestowania ich butów.
Na pierwszy rzut oka widać zmiany w konstrukcji buta. Firma zastosowała inną siatkę, która jest bardziej trwała i mocniejsza, a przy tym jest bardzo przewiewna. Na przedzie zastosowano specjalnie dobrane wzmocnienia, które wspierają konstrukcję. Jeśli popatrzymy na język ma on też swój charakterystyczny kształt, ułożenie oraz mocowanie, przez co but lepiej trzyma się stopy. Od pierwszego włożenia nogi do buta zauważamy, że leży idealnie. Za każdym razem podczas sprzedaży, gdy przynosiłem ten model pierwsza reakcja była bardzo pozytywna. Przyszyty język zapewnia lepsze przyleganie cholewki do stopy dzięki czemu czujesz się bardziej komfortowo. Dodatkowo nie musisz się bać kamyczków czy drobnych paprochów, które mogą dostać się podczas treningu do środka butów. Wszystko zostaje w kieszonce, a my nie musimy się zatrzymywać żeby to wyciągnąć.
Model Zante wyróżnia się dość wysokim zapiętkiem. Jego górna część jest dość miękka, natomiast dolna część twardsza. Moim zdaniem to zapewnia stabilne trzymanie Achillesa i nie powoduje otarć w tylnej części stopy. Całość zapiętka jest dość miękka i naprawdę przyjemna. Tam gdzie często miewam otarcia, podczas korzystania z tego modelu otarcia się nie pojawiły. Wszystko przez to, że naprawdę dobrze leżał na mojej stopie. Zwróćcie uwagę na budowę tego buta: z przodu szerszy, na śródstopiu wąski i z tyłu znowu się rozszerza. Widać to dokładnie, gdy spojrzymy na niego z góry. Mam dość szeroką stopę, ale właśnie dzięki takiej konstrukcji miałem sporo miejsca na palce, a w śródstopiu but dobrze przylegał. Natomiast w pięcie nic mi nie przeszkadzało, stopa się nie przemieszczała. Mogę powiedzieć, że dzięki temu każdy trening był dla mnie udany.
Pianka buta została wykonana z jednego kawałka i przypomina trochę plaster miodu. Wszystko po to, by poprawić odbicie, dynamikę i szybkość buta. Jest to niewątpliwie ciekawe rozwiązanie i niestosowane w innych firmach. Może z wyjątkiem Pumy, która już wykorzystywała jeden kawałek pianki/gumy do wytworzenia podeszwy. Mimo że mamy tu jeden kawałek podeszwy, na pięcie znajdziemy specjalne nacięcie (rowek), który zapewni większą elastyczność buta. Mogłoby się wydawać, że jeden kawałek gumy sprawi, że but będzie twardy. Nic bardziej mylnego. Odpowiednia kompozycja pianki sprawi, że but ma dobrą amortyzację i sprawia, że lżejsi biegacze będą mogli w nich zrobić nawet dłuższe wybieganie.
Czy model Zante ma jakieś wady?
W każdym miodzie musi znaleźć się łyżka dziegciu. Moim zdaniem marka New Balance powinien dołożyć trochę gumy węglowej na podeszwę. Jest ona wykonana z miękkiego materiału i dość szybko się ściera. Myślę, że warto o tym pomyśleć szczególnie u cięższych biegaczy, gdzie bieżnik może znikać szybciej. Niemniej jednak innych wad nie widzę i do niczego więcej nie mam uwag.
Moje treningi
Mogę kolokwialnie powiedzieć, że katowałem tego buta na wszystkie sposoby. Myślałem, że popęka, rozwali się, ale nie udało się! Z czego bardzo się cieszę. Ponad 600 kilometrów w różnych warunkach (od deszczu, przez upały i zimne poranki). Wykonałem w nich szybsze i wolniejsze treningi. Często były wystawione na ciężkie próby mojej krzywej stopy. Warto zaznaczyć, że jest to but bardzo dynamiczny. Dobrze mi się w nim biegało na prędkościach 3:45 – 4:00/km, czyli podczas moich standardowych II zakresów. Tutaj spisywały się idealnie. Dodatkowo, gdy trzeba było zrobić szybkie podbiegi albo rytmy poprzedzone krótkim rozbieganiem (do 12 kilometrów) biegało mi się w nich komfortowo. Ponadto na mokrej nawierzchni trzymały się całkiem dobrze. Nie było to trzymanie idealne, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Mimo że na początku dość sceptycznie podchodziłem do nich to przekonałem się do tego modelu i wiem teraz, że jeśli ktoś się na nie zdecyduje na pewno nie będzie żałował.
Chcecie mi pomóc w głosowaniu na Dziennikarza Biegowego Roku nic prostszego 🙂 wchodzicie w link i głosujecie i to za darmo! Kto pomoże?
Z czym można go porównać?
Na pewno z modelami Puma Faas 300, Nike Pegasus 31, Lunar Tempo czy Zoom Fly 2. Dodatkowo Saucony Kinvara 5 czy Mizuno Sayonara 2. Jeśli chodzi o Adidasa dobrym odpowiednikiem będzie model Adios Boost 2. Jeśli mielibyśmy wyszukać coś z Asicsa to na pewno będzie to DS Trainer. Jak widać model ten ma całkiem pokaźną konkurencję. Segment butów treningowo – startowych jest coraz bardziej zagospodarowany i jest w czym wybierać. Wzrasta nasza świadomość i często nie mamy jednej pary butów do biegania tylko dwie albo trzy i każda przydaje się nam do różnych treningów, czy dostosowuje do różnych nawierzchni, warunków atmosferycznych itp.
Dla kogo będzie?
To już standardowy punkt recenzji. Model Zante ma na pewno mniejszą amortyzację, przez co nadaje się dla cięższych biegaczy (powyżej 80 kilogramów) jako startówka lub but, którego będziemy używać podczas szybszych II zakresów. Jeśli jednak jesteś lżejszy (60 – 70 kilogramów) i jesteś demonem prędkości możesz go wykorzystywać do szybkich II zakresów, podbiegów, czy szybkich interwałów. Dodatkowo możesz go użyć do standardowych treningów. Jeśli jednak waga się zwiększa warto wybrać NB Boracay, a Zante wykorzystać jako drugi but startowy. Dzięki temu na zawodach będzie Ci się biegło lepiej, a noga będzie dobrze podawać. Jeśli w Twoich butach brakuje dynamiki, charakteru oraz pazura warto wybrać Zante. Spełnią one na pewno wasze oczekiwania. Jeśli już raz je założycie nie będziecie chcieli ich zdjąć.
Tutaj znajdziesz swoje nowe NewBalance Fresh Foam Zante
Podsumowanie
Nie spodziewałem się fajerwerków, jednak okazało się, że New Balance modelem Zante mocno mnie zaskoczyło. Buty są dynamiczne, dobrze trzymają się na asfalcie, a podczas szybkich zakresów mogłem polegać na ich pazurze i szybkiej podeszwie. Wszystko przez to, że zostały one wykonana z jednego kawałku materiału (pianki). Zapewnia to lepsze odbicie i dzięki temu będziecie mogli biegać szybciej. Atutem jest również możliwość wyróżnienia się z tłumu poprzez wybór ciekawych wzorów oraz kolorów. Dzięki nim możecie poczuć się wyjątkowo podczas biegu, w którym startujecie. Fajny, zgrabny wygląd przyciąga oko a kształt sprawia, że dobrze leżą na stopie i nie sposób przejść koło nich obojętnie. Jeśli jesteś lekki możesz biegać w nich codziennie, jeśli trochę cięższy wykorzystasz je na szybszych treningach i np. na maratonie. Stestuje.pl poleca wam NB Zante!