No i minął rok 2016! Przyszedł czas na podsumowanie startów w minionym roku. Niestety życiówek nie było ale i przygotowania do biegów były dość szalone. Cieszy natomiast dość stabilna forma na wszystkich dystansach. Niekwestionowanym sukcesem jest to, że w ciągu roku rozwinąłem bardzo mocno moją grupę ŚlęzakTeam. Będzie na ten temat osobny wpis nie mniej jednak sukcesy moich zawodników motywują mnie jeszcze bardziej niż moje wyniki.

Zaliczyłem 19 biegów! Przede mną jeszcze bieg Sylwestrowy w Trzebnicy! Kto nie biegł to zachęcam to wzięcia udziału. Będzie to mój 9 start z rzędu i można powiedzieć, że to już moja mała tradycja.

Styczeń – luty

To jakiś ciężki czas u mnie. Zaliczyłem tylko dwie piątki na City Trail. Jedną w na początku stycznia w 18:26, a drugą na koniec stycznia w 17:28! Pamiętam, że na początku roku jakoś się mocno spasłem i nie miałem siły. Nie mniej jednak po miesiącu treningów coś się ruszyło.

Marzec

Dycha WroActive i start wielu Ślęzaków! Ja poleciałem 33:02 i zapomniałem już co się działo w styczniu i w lutym. Ten bieg wyszedł mi jak żaden inny. Byłem naprawdę zadowolony i szczęśliwy z tego biegu.. Gdyby nie zimno i straszny wiatr było by jeszcze szybciej. Pod koniec miesiąca zaliczyłem jeszcze bieg do Pustego Grobu w Nowej Soli, tam jednak mi nie poszło a wynik 34:15 nie napawał optymizmem przed zbliżającym się Półmaratonem w Poznaniu.

Kwiecień

Główny start sezonu i totalna wtopa. 1:19:17 mówi samo za siebie. Po 8km zaczęło mnie tak odcinać, że tylko dotruchtałem do mety choć miałem ochotę zejść.

Maj

Po starcie w Poznaniu byłem w rozsypce i nie miałem chęci na trening. Praktycznie dwa tygodnie odpoczywałem i pomyślałem, że na poprawę humoru pobiegnę pierwszą edycję półmaratonu w Jelczu Laskowicach. Po starcie czaiłem się i obserwowałem sytuację. Ostatnie 7 kilometrów to już tylko kontrola biegnących za mną zawodników i wbiegnięcie na metę na pierwszy miejscu.

Czerwiec

Dość spontanicznie zapisałem się na bieg na lotnisku. Z racji tego, że nie wiedziałem czego się spodziewać zdecydowałem się tylko na start na 5km. To było dobrym pomysłem bo na więcej nie miałbym po prostu siły. Od starty wziąłem na siebie prowadzenie i dowiozłem pierwsze miejsce! Do tego pokonałem dość niespodziewanie Zbigniewa Bródkę naszego Mistrza Olimpijskiego. Raz w życiu mi się udało!

Pod koniec czerwca był jeszcze treningowo Nocny Półmaraton. Razem z moim przyjacielem Radkiem Mielecki dobiegłem z czasem 1:23:50.

Lipiec – Sierpień

To czas trzydziestek! W lipcu 1:58:06 kolejna po miesiącu 1:55:11. Wszystko na tej samej trasie w 30 stopniowym upale. W sierpniu zaliczyłem dość spontanicznie 10km w górach w Białce Tatrzańskiej 36:49 na tak trudnej trasie bardzo mnie zadowoliło.

Wrzesień

Cały egzamin z przygotowań do maratonu miał się odbyć we Wrocławiu ale na 4 dni przed zrezygnowałem widząc co się dzieje na dworze. 35 stopni i topiący się asfalt takie były warunki! Przetarłem się tylko na 5km w Biegu Solidarności przebiegając cały dystans ze średnią 3:15/km i czekałem na występ w Warszawie. 2:41:38! Trzeci start i drugi udany. Byłem szczęśliwy o czym mogliście czytać na blogu już wcześniej.

Październik

Po maratonie obijałem się, jadłem i nie chciało mi się jakoś trenować. Nie mniej jednak 15.10.2016 na City Trail poleciałem 16:36 zajmując bardzo wysokie 6 miejsce! Czułem się rewelacyjnie. Nie mniej jednak po tym czasie przyszedł czas na całkowity reset i 3 tygodnie bez treningu.

Listopad

No cóż biegając 3 razy w tygodniu w Biegu z Wąsem na 10km doleciałem na metę z czasem 36:24 zajmując 4 miejsce OPEN! Jak się przyzwyczaiłem do tych czwartych miejsc bo dość często mnie prześladują. Po tym starcie zacząłem już biegać trochę więcej.

Grudzień

Półmaraton Świętych Mikołajów i 1:17:53 czyli najlepszy czas w półmaratonie w tym roku. Dobre samopoczucie, mniejsze przybranie wagi i przemyślane treningi sprawiły, że biegło mi się naprawdę dobrze. Tydzień temu zaliczyłem także drugi swój bieg w City Trail dobiegając z czasem 16:55 co naprawa mnie optymizmem bo przede mną jeszcze start w Trzebnicy na 10km!

Czy to był dobry rok?

Tak to był dobry rok! Jestem zadowolony. Nie zrobiłem życiówki ale i tak cieszę się, że przy normalnej pracy na cały etat, prowadzeniu firmy jestem w stanie biegać na wysokim poziomie. Zostają pewne niedosyty ale to już zostawiam sobie do przemyślenia. Wiem nad czym pracować i co zrobić! Nie poddaje się i wiem że rok 2017 będzie ambitny! Zapisałem się już przecież na Półmaraton w Pradze i na Maraton w Berlinie! Jak to mówią „póki piłka w grze” walczę do końca! Wy też nie poddawajcie się i spróbujcie swoich sił w ŚlęzakTeam! Możecie zapisać się mailowo biegacz.piotr@gmail.com! Zróbcie ten krok i zmieńcie swoją świadomość na temat biegania! Gwarantuję Wam profesjonalną opiekę trenerską z bardzo częstymi konsultacjami. Nie wahaj się i zmień swoje życie od nowego roku.

Zapraszam Was także na mój obóz biegowy BMW ŚlęzakTeam Camp w Szklarskiej Porębie.