Zaraz mnie chyba trafi… Jedni mówią „bieganizm” inni czepiają się rowerzystów, wegetarian i cholera wie czego jeszcze! A teraz sami biegacze czepiają się grubych i publicznie ich wyśmiewają. Czy każdy z nas jest szczypiorkiem i przecinkiem żeby zniechęcać innych do biegania? Dlaczego Ci z większym BMI mają się wstydzić? Czy już grubas nie może być biegaczem? A kto mu zabroni ubrać obcisłe leginsy? Ty, a może ja, a może inny bloger czy całe społeczeństwo? Co to, to nie. Takiej osobie biłbym brawo i pochwaliłbym ją, a jeśli dobrze czuje się w takich gatkach to jej sprawa. Nic nam do tego. Czy osoba z większą wagą zawsze musi mieć gorzej. Może nie potrafi sobie poradzić ze swoim problemem i zwyczajnie w świecie trzeba jej pomóc?

Pędzący świat

Ludzie pędzą za pieniądzem, za czasem, za szczęściem, za marzeniami. Nie zwracają uwagi na to jak wyglądają, bo liczy się coś innego. Dopiero po kilku latach takiej gonitwy dochodzą do wniosku, że za dużo czasu poświęcili na coś innego i dopiero teraz mogą się poruszać. I tak Pan lub Pani z dużym brzuchem zaczyna biegać. Czy ma się tego wstydzić? Na pewno nie! Liczą się ich chęci i to, że im się chce. Ostatnio mówiłem Wam, wstań i rusz dupę zacznij biegać. Nie można się wstydzić w tym temacie. Ważna jest już sama chęć. Dzisiejszy świat jest wymagający i tracimy wiele czasu na pierdoły nie patrząc na nasze zdrowie.

Grubas biega

Ilu moich czytelników zaczynało biegać w szkole podstawowej albo gimnazjum w wieku 13-15 lat? Podejrzewam, że bardzo mało. Wielu z Was to amatorzy, którzy chcieli zmienić swoje życie, sposób odżywania, swoje ciało. Zrobiliście ten pierwszy krok ku doskonałości i do lepszego samopoczucia! GRATULACJE. Czy jest w tym coś złego, że mieliście 30 kilogramów więcej? NIE. Odważyliście się wyjść na swoje pierwsze truchty, marszobiegi i chwała Wam za to, że zahamowaliście proces dążenia do kształtu kuli. Wiele osób powinno czerpać inspirację właśnie z takich osób. Grubas nie może się wstydzić tego, że biega i musi być odporny na krytykę, bo niestety nasze społeczeństwo jeszcze nie dorosło do tolerancji. Tak jak wytykani są niepełnosprawni, że nie powinni mieć swoich Igrzysk Olimpijskich, tak grubi szykanowani są na mieście, w środkach komunikacji publicznej itp. Nie mierzymy innych swoją miarą.

Jak osoba otyła ma zacząć?

Na pewno nie może to być sprint czy 20 kilometrów, bo nie będzie to możliwe, aby nasz organizm dał radę pokonać taki dystans. Trzeba rozpocząć spokojnie od marszobiegów, które pozwolą spalić tkankę tłuszczową, pozbyć się zbędnej masy, która ciąży stawom. Dodatkowo trzeba pamiętać o wzmocnieniu innych partii mięśniowych, które zostały zapomniane przez cały okres otyłości. Nie można zaczynać na hura tylko spokojnie wejść w trening. Jeśli chcesz schudnąć pomyśl o dietetyku i ułożeniu odpowiedniej diety. Dzisiaj zrobisz godzinny marszobieg, a za miesiąc przebiegniesz swoje pierwsze 5 albo 10 kilometrów. Musisz w to wierzyć i mieć dobry plan treningowy (w tej sprawie napisz do mnie) i nie zwracać uwagi na to co mówią inni.

Nie patrz na innych

Jak wyglądają gwiazdy? Z reguły chude, szczupłe bla, bla, bla… jak wyglądają biegowi blogerzy? Z reguły… bla, bla, bla. No właśnie. Teraz nie przejmuj się tym co piszą, czasami obrażając osoby otyłe! Czerp inspiracje z tych, z których warto ją czerpać. Motywuj się ich zdjęciami, słowami, wybranymi wpisami. Osobiście staram się dawać jej jak najwięcej. Inspiruję Was na Facebooku, Instagramie czy Snapie (biegacz.piotr). Tam przesyłam Wam codziennie sporą dawkę motywacji. Sam byłem kiedyś grubszy i dobiłem prawie do 80 kilogramów przy 174cm wzrostu. W szkole zawsze byłem wyśmiewany i pokazywany palcami. Rozumiem Was doskonale jak się musicie czuć, gdy ktoś publicznie Was szykanuje. Tak naprawdę mówią to tylko ludzie, którzy nigdy grubi nie byli. Teraz role się trochę odwróciły, bo ci szczupli kiedyś co mi dokuczali podejrzewam, że nie daliby rady pobiec za mną nawet 200 metrów.

Motywacja

Ćwiczcie, ćwiczcie, aż z lekkością będziecie mogli stąpać po ziemi! Nic tak nie niesie do przodu jak spadek wagi, ale od czegoś trzeba zacząć. Każdy grubas jakoś stawiał swoje pierwszy kroki i każdy z nich miał pod górę. Najważniejsze to nie zniechęcać się. Iść dalej do przodu i nie patrzeć na innych, gdyż to nasza determinacja pozwala dotrzeć do celu. Na Facebooku jest wiele profili ludzi, którzy ważyli ponad 100 kilo i zrzucili 50 kilogramów w ciągu roku. Zapytajcie ich o rady jak sobie radzili w sytuacjach, gdy byli dyskryminowani. Ja od razu mogę Wam powiedzieć, żebyście się tym w ogóle nie przejmowali i olali sprawę. Najlepiej nie słuchać tych przykrych słów i nie patrzeć na innych tylko robić swoje i to co lubimy. A przede wszystkim nie zniechęcać się. Pokażcie, że potraficie.

Wsparcie

Nie krytykujcie, nie krzyczcie, nie zniechęcajcie! Pochwalcie, bijcie brawo, zmotywujcie, dajcie rady. Tak powinien zareagować prawdziwy biegacz widząc biegnącego grubasa. Widząc taką osobę na dworze machnijcie do niej. Od razu dostanie zastrzyku energii. Głupie powiedzenie „cześć” może dać niezłego motywatora. Taka osoba poczuje się mega doceniona, bo ktoś biegający zobaczył, że ona też biega i traktuje ją na równi jak biegacza. Drodzy ludzie róbmy dobre rzeczy, bo one zawsze przyniosą dobro.

Podsumowanie

Tekst ten piszę pod wpływem emocji! Nie dam obrażać osób otyłych, którzy chcą poprawiać swoje życie, swoje ciało, swoje myślenie! Wspieram Was z każdej strony, będę Was motywował do treningów i nie pozwolę na to, aby ktoś się nad Wami pastwił w jakiejkolwiek formie. Każdy grubas kiedyś będzie chudy, a każdy chudzielec może stać się grubasem i nie zapominajcie o tym tylko nieście pozytywne wibracje innym. Do roboty!