Wielu z nas jest już na ostatniej prostej swoich wiosennych przygotowań. Wielu z nas ciężko trenowało całą zimę, aby kilka razy w sezonie sprawdzić się na różnego rodzaju biegach w Polsce. W najbliższym czasie Półmaraton w Poznaniu, gdzie biegnie 13 tysięcy osób. Łódź maraton, Orlen Marathon w Warszawie. Dodatkowo mamy jeszcze wiele półmaratonów i maratonów. To dla wielu z nas czas próby, czas sprawdzenia czy nasze przygotowania, wylany pot, poświęcony czas przełoży się na wynik na konkretnym dystansie. Czy wystarczająco dużo udało nam się zrobić, aby osiągnąć sukces, czy może gdzieś się pogubiliśmy i nie do końca chciało nam się wstawać na poranne treningi, czy wieczorne wybiegania. Jeśli ten czas się zbliża to trzeba do końca być skoncentrowanym, aby nie spierdzielić ważnego startu.

Testowanie

Wielu z Was się to zdarza. Dzień albo dwa przed biegiem testujecie tempo maratonu, półmaratonu, dziesięciu kilometrów. Robicie kilka albo kilkanaście szybkich kilometrów. Te wszystkie siły trzeba zachować na szybki bieg w dniu sprawdzianu, a nie na treningu. Tak samo jeśli chodzi o ilość kilometrów. Na tydzień przed maratonem nie sprawdzaj czy przebiegniesz maraton. To co miałeś zrobić, przebiegać już przebiegałeś i nie zdążysz nadrobić dwóch albo trzech straconych miesięcy.

Odżywianie

Tutaj też musisz mieć już sprawdzone metody. Dzień przed biegiem nie jedz produktów, których nie znasz. Jeśli wyjeżdżasz zrób sobie nawet pojemniki z jedzeniem tak, aby wystrzegać się przypraw/dodatków/potrwa, których wcześniej nie używałeś. Może to być upierdliwe dla innych domowników/znajomych, ale w ten sposób ukończycie bieg bez przykrych incydentów. Jeśli boicie się i stresujecie się to po porannej toalecie weźcie Stoperan. Sam przed maratonem go biorę i się sprawdza. Później przez 2 -3 dni nie możesz iść do WC, ale wiesz, że podczas samego biegu nic się nie wydarzy.

Nowe buty

Jeśli chcesz spierdzielić swój start to kup nowe buty na tydzień przed biegiem albo najlepiej na expo w okazyjnej cenie. Takie buty wykorzystasz sobie później na treningu, a nie na najważniejszych swoich zawodach, które masz przebiec wiosną. Każde buty muszą się lekko rozbić i ułożyć, dlatego jest duże prawdopodobieństwo, że na metę dobiegniesz z zakrwawionymi skarpetkami. Po co Ci to? Masz cieszyć się biegiem, a nie cierpieć i myśleć żeby się już skończyło. Nie tędy droga.

Bieg dla fanu

Wiele osób zaraz powie, że robi to dla przyjemność. Bardzo mnie to cieszy i wiem, że jest wiele osób, które biega, aby się odstresować, rozładować emocje itp. Ale jest także grupa, która goni za wynikami i chce się poprawiać. Nie brońmy biegać zarówno jednym, jak i drugim. Jeden przed biegiem wypije 5 browarów i nie ruszy go to i pobiegnie na drugi dzień, a inny pójdzie spać grzecznie o 21 i będzie mentalnie przygotowywać się do biegu. Zarówno jeden jak i drugi się zmęczy i będzie miał podobną satysfakcję z biegu.

Na ostatnią chwilę

Staraj się nie załatwiać wszystkiego na ostatnią chwilę. Sam bieg i start to już duży stres. W momencie, gdy dodamy do tego, że za 5 min zamykają biuro, a kolejka po pakiet jeszcze daleka, a start jest za 60 min nic dobrego to nie wróży. Kiedy się przebierzesz, zrobisz rozgrzewkę, oddasz rzeczy do depozytu? Trzeba pamiętać o tylu rzeczach, że cała ta gonitwa może się odbić tylko i wyłącznie na Twoim zdrowiu, wyniku i psychice.

Podsumowanie

Kiedyś już pisałem na ten temat na co trzeba zwrócić uwagę. Mamy wiele małych i większych rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę i które są całą składową wyniku i odpowiedniego rezultatu. Przede wszystkim wszystko sobie zaplanujcie. Przetestujcie sobie wszystko na treningu, aby nic was nie zaskoczyło podczas biegu. Nie dajcie się namówić na nowe buty do biegania na start. Wtedy na pewno, jeśli wasz trening był dobry bez problemu dobiegniecie do mety w zakładanym czasie. Jeśli nie to zapraszam Was do kontaktu ze mną i do grupy Ślęzak Team. Rozpisuję indywidualne plany treningowe, które pozwolą wam wejść na wyższy poziom.